sobota, 15 sierpnia 2015

Rozdział XL : Przygotowanie

Humil wraz z Aurelią nie chcąc przeszkadzać śpiącemu Abeforthowi cichutko się ubrali i zeszli do głównej sali gospody . Nikt na szczęście tutaj nie czekał i mogli spokojnie podejść do najbliższego okna . Chowając się z dwóch stron okien zamienili się oboje w nietoperze zaraz po otwarciu okna . Wyleciawszy z gospody pod Świńskim Łbem ściągnęli na siebie duże zamieszanie , ponieważ wszyscy od razu zwrócili na nich uwagę ze względu nie nietypową barwę . Przeklinając w duchu Aurelia poleciała w kierunku Tracey Davis , która szybko złapała ich oboje i wzięła do swojego domu . Wiedząc , że Tracey to jedyne wyjście szybko się zmienili powracając do swoich postaci . Chcieli szybko się dostać do domu Potterów jednak musieli zdać się na decyzje Ślizgonki .
- Gdzie jest kominek Tracey ? - zapytała Aurelia niecierpliwie , a widząc odsłonięte okna przestraszyła się widząc jak ludzie gapią się w okno . - Dlaczego te okna są przenikalne przecież mieliście dla nas je zaczarować jak Abeforth to zrobił . Dobrze wiesz co ci grozi za pomoc dla nas i zaprowadź nas do kominka gdzie mam nadzieję nie będzie żadnych okien przez , które będzie można nas zobaczyć . - dodała Aurelia wychodząc do niej z pretensją  martwiąc się tym , że Slytherin dowie się o jej przeżyciu . Tracey zawstydzona tym czego nie zrobiła poprowadziła ich do ciemnego pokoju , który najwidoczniej był przeznaczony na magazyn przez widoczne kartony . Wyróżniał się w ty miejscu tylko wielki kominek , który był cały czarny i pokryty sadzą jakby był często używany . Dziękując Tracey Aurelia zbliżyła się do kominka i złapała garść proszku Fiu wchodząc w kominek wraz z Humilem , który wchodząc do niego skrzywił się jakby nie lubił tego środka transportu . Wchodząc do kominka zdawało jej się przez chwilę , że kominek wydawał się jej tunelem jednak szybko się zobaczyła czym naprawdę jest kominek . Dopiero bacznie się przyglądając kominkowi zobaczyła zarysy przypominające drzwi jakby służyły do ucieczki uchodźcom .
- Dom Potterów . Mam nadzieję , że nie masz mi za złe za to co powiedziałam o waszym braku ostrożności  - powiedziała cicho Aurelia rzucając proszek pod nimi powodując zielony płomień , który cały ich pochłonął tak by nie ściągać niczyjej uwagi na co się tutaj dzieje . Znaleźli się wreszcie w domu Potterów jednak szybko sobie przypomnieli , że to jest miejsce mało uczęszczane w tym mimo jego niewielkich rozmiarów . Otrzepawszy się z sadzy wyszli z pokoju i skierowali się do głównego salonu gdzie zobaczyli zaskakującą sytuację . Hermiona wraz z Lily wykonywały wokół Colina jakiś dziwny czar , a jak zobaczyła na ich miny wiedziała o ich braku wiedzy w czym uczestniczą i wykorzystując moc klejnotu horusa doprowadziła do skończenia nieznanego czaru .
- Próbowałyśmy sprawdzić czemu czarna różdżka nie chce się od niego oderwać . - wyjaśniła słabo Hermiona wskazując na różdżkę , która zmieniła wokół siebie skórę Colina jakby była zwęglona . Colin nie przejmując się tym zwrócił różdżkę w kierunku drzwi , które po chwili stanęły w płomieniach . Lily nie dowierzając w to co zobaczyła szybko ugasiła pożar wywołany przez ten czas jednak nadal nie miały pojęcia jaki czar rzucił młody chłopak .
- Prawdopodobnie berło śmierci jako jedyne pozwala wyzwolić dziką magię . - powiedziała tylko Aurelia obserwując z uwagą Colina , który słysząc słowa Aureli spojrzał z grozą na różdżkę jednak o dziwo ściskał ja mocniej niż normalnie aż całe większość ramienia stała się zwęglona . Nadal próbowali zgłębić tajemnicę czarnej różdżki jednak ta zazdrośnie nadal skrywała się , ale zdążyli odkryć dużą siłę zaklęć potęgowanej dzięki tej wyjątkowej różdżce . Słysząc głosy momentalnie wszyscy się zebrali czekając na to co im opowie Aurelia . Niezachwycona ze swojej roli dziewczyna opowiedziała wszystko co się wydarzyło .
- Trzeba atakować Hogwart ! - niemal krzyknęli wszyscy zebrani tutaj . - Odzyskamy naszą wolność od Salazara Slytherina . - skandował Ruch Oporu , który najwidoczniej nie był świadomy , że wysłuchiwali ich wszyscy sprzyjający im potajemnie . Zebrani po chwili szybko zjedli kolację i w większości udali się do spania poza Aurelią i Astorią Greegrass na , którą spoglądała się młodsza niezawistnie . Astoria nie zwracając uwagi na młodszą dziewczynkę skierowała się do piwnicy i wyczarowała sobie manekin na , który rzucała imponującą ilość klątw będących na pograniczu czarnej i białej magii . Aurelia była zdziwiona jak na koniec Astoria użyła Diffindo by zniszczyć w końcu manekin na koniec treningu . Aurelia obserwując trening Greegrass nadal nie żywiła do niej sympatii .
- Twój ojciec będzie ze mną jeśli on będzie tego chciał . - powiedziała Astoria jak gdyby nigdy nic spoglądając na pustą ścianę gdzie po chwili Aurelia zobaczyła swojego ojca , który stoi jakby na czele wszystkich uczniów w Hogwarcie w wielkiej tafli podobnej do złudzenia do lustra przekazującej cały obraz jednak bez dźwięku . Nie mogło oczywiście obyć się bez Slytherina , który stał koło niego i trzymał go za ramię . Wyglądali w istocie jak ojciec z synem przygotowującymi się do bitwy jednak Aurelia nadal wierzyła , że pomimo rytuału nadal jest tam jej ojciec . Salazar najwidoczniej mówił coś do Centuriona , bo oboje się do siebie nachylali i wyglądali jakby rozmawiali przyciszonym głosem . Nie mogła uwierzyć , że się to naprawdę dzieje jednak nie potrafiła wątpić w to co zobaczyła .
- Zwierdziadło Ein Eingarp  ma wiele zastosowań jednak żeby uzyskać taki efekt trzeba było posłużyć się pomocą Noemi będąca właściwie pośrednią twórczynią lustra , która swoje zapiski o magii gromadziła by przyszłe pokolenia mogły się nimi posłużyć dla polepszenia życia wszystkich ludzi . - rozległa się w jej głowie myśl najwidoczniej należąca do jej przodka i dopiero po chwili zorientowała się , że myśli należą do Voldemorta wypełnione czarną magią . Możliwość odnajdywania myśli przodków używała właściwie podświadomie mając nadzieję , że uzyska w ten sposób odpowiedzi na swoje pytanie choćby niejasne .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz