sobota, 13 czerwca 2015

Rozdział XXXIV : Tajny atut

Wiedział doskonale o tym , że skrzywdził Aurelię w nieświadomy sposób jednak teraz nie potrafił prosić jej o wybaczenie . Nieoczekiwanie poczuł ciepły dotyk na swoich ramionach i delikatny zapach damskich perfum jak się okazało Lily , którą zobaczył jak się odwrócił i próbował ukryć czający się w nim smutek . Lily nie wiedziała wprawdzie o co poszło jednak nie chciała naciskać Centuriona tylko oczekiwała tego , że sam jej powie o co chodziło . Lily była w pewnym sensie przyjaciółką dla Centuriona jednak nie wiedział jak jej powiedzieć o tym co się przed chwilą stało jednak widząc tylko zachęcający uśmiech w końcu rzekł .
- Aurelia myśli , że chce związać się z Astorią . - odpowiedział Centurion nie wiedząc czego się spodziewać po stronie Lily . Posiadał wspomnienia o tym , że Lily mimo wszystko dobrze dogadywała się z rodziną Greegrass zarówno jak James jednak nie wiedział czy uwierzy Astorii w jej wersję . - To przecież chyba nie jest moja wina , że chce mieć przy sobie kogoś bardzo bliskiego . Poza tym nawet nie wie jakie żywię do niej uczucia . - dodał rozżalony chłopak siadając po turecku na ziemi nie wiedząc co ze sobą zrobić jednak najwidoczniej Lily wiedziała , gdyż zanim usiadła razem z nim wyczarowała pod nimi dywan . Nauczył się tej metody od Luny w ostatnich momentach życia zanim zginęła i zawsze z przyjemnością wracał do medytacji , która pozwalała mu na odzyskania spokoju .
- Aureli przejdzie jak się zwiąże na trwale z Humilem po , którego posłałam kiedy ty rozmawiałeś z siostrami Greegrass o czym wiedziałam od razu jak je wpuściłeś do tego miejsca . - odpowiedziała spokojnie Lily spoglądając na sufit , który był wyczarowany tak by ukazać obecne nocne niebo . Medytowali tak dosyć długo aż wszedł Alastor Mody przerywając im medytację , która miała przynieść spokój jednak nagłe jej przerwanie nie spowodowało opadnięcie emocji .
- CO WY TUTAJ ROBICIE ? - krzyczał Mody zerkając raz po raz na Lily i Centuriona . - Powinniście teraz przesłuchiwać siostry Greengrass upierające się , że chcą nam pomóc . - oskarżył Mody celując w nich różdżką chcąc ich siłą przenieść do salonu . Wtedy w nieoczekiwanej chwili zrobiło się w piwnicy ciemno tak , że widać jedynie było oczy . Ciemność nie trwała jednak długo , gdyż po chwili opadła i Alastor ze zdziwieniem zobaczył wściekłą Lily i z trudem panującego nad sobą Centuriona widocznie już skraju wściekłości . Nie chcąc na siebie uwagi Centuriona jedyne co mógł zrobić to posłuchać wściekłej Lily .
- Przyjdziemy jeśli uważam , że będzie właściwa pora . powiedziała na początku chcąc zrobić odpowiednio dobre wrażenie na emerytowanym aurorze nie narażonemu nigdy na jej złości , a jak część osób pamiętała tylko James potrafił uspokoić jej gniew w stosunku do danego nieszczęśnika .  NIE MASZ PRAWA DO WYDAWANIA ROZKAZÓW W MOIM DOMU ! - krzyknęła Lily wokół , której wytworzyła się aura magii wyjątkowo silnej jednak dla uważnego obserwatora niestabilnej . Mody nie potrafiąc wydusić z siebie słowa cichcem opuścił pomieszczenie nie chcąc się narażać na jej gniew , który potrafił doprowadzić po poczucia winy wybraną osobę . Nie byli jednak długo sami , gdyż po chwili przyszła do nich Milcenta Bulstrode nieświadoma złości Lily .
- Przepraszam , ale według tego co mówi Daphne kieł potwora z Loch Ness może wyrwać tylko para objęta uczuciem wzajemnej miłości romantycznej może tego dokonać i jesteście potrzebni by pomóc wyznaczyć te osoby . - oznajmiła Milicenta  czekając na reakcję z ich strony jednak Lily niecierpliwie zapewniłą , że zaraz przybędą do nich . Reinkarnacja Noemi dobrze wpasowała się w skład Ruchu Oporu jednak widać było w niej brak wiary we własne możliwości jednak skutecznie potrafiła zachęcić innych do działania . Centurion zapominając o tym co się stało z Aurelią razem z Lily wyszli by trafić na świetnie dogadujących się członków ruchu Oporu . Dopiero po chwili zobaczył większość ludzi próbowała przekonywać do swojego pomysłu innych , a pary tymczasem stały przy drzwiach oczekując na wybór . Najbliżej wyjścia stała Hermiona z Aldertonem , którzy spoglądali z nadzieją na Lily . Michael Corner wraz z wtuloną w niego Cho Chang stali zaledwie dwie stopy od nich oczekując na poparcie wszystkich Ślizgonów jacy tu byli , ale także Hunwotów patrzących w kierunku Milicenty-Noemi i Malcolma stojących po przeciwnej stronie pokoju nawet nie licząc na jakiekolwiek poparcie . Dopiero po chwili zobaczył swoją zdeterminowaną córkę Aurelie , która wraz z Humilem jakby nie wiedziała o czyjeś obecności w pobliżu ewentualnie poza Alastorem Modym wpatrującym się w nich z dużą dawką nieufności . Centurion sam najchętniej by wyruszył po kieł potwora z Loch Ness jednak doskonale wiedział , że tylko para będzie w stanie go zdobyć dążących się pełnią miłości . Slytherin najwidoczniej nie miał pojęcia o tym kle , gdyż jak usłyszał Longbottomowie sprawdzili jezioro i nie widać było jego obecności .
- Cho wraz z Michealem najlepiej sobie tam poradzą . - rzekł tak głośno , że przerwał rozmawiających ze sobą członków ruchu oporu . - Oni akurat najmniej z naszego ruchu zwracają na siebie uwagę wroga . Poza tym najlepiej poza Centurionem znają środowisko wodne i z tego co wiem są potomkami syren , które mogą im udzielić wsparcia . - dokończył Neville czekając na reakcję innych . Dowiedział się o pochodzeniu Chang i Cornera zupełnie przypadkowo i natychmiast ich powiadomił jednak oni prosili o tym by jak najdłużej ukrywał te informacje jak tylko się dało , gdyż wiedzieli o tym wcześniej i nie chcieli być prześladowani  . Swoją przemianę jeszcze mieli przed przybyciem Centuriona do Hogwartu jednak wiedzieli przed Nevillem tylko o sobie nawzajem i starannie maskowali swoje charakterystyczne cechy ukrywając bardzo konsekwentnie swoją zdolność oddychania pod wodą i swój upajający śpiew , któremu nie dało się oprzeć i to właśnie im pomorze by zyskać kieł od potwora z Loch Ness . Wszyscy po chwili zastanowienia doszli do tego , że to najlepsze rozwiązanie i wtedy Centurion za pomocą magii umysłu tymczasowo związał ich ze sobą by wiedzieć co się dzieje z nimi pod wodą .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz