Centurion przerażony rozgrywającym się przed nim widokiem mimowolnie słyszał to co mówiła władczyni potępionych , która właśnie swoje dłonie położyła na jego barki przybliżając jego usta do swoich policzków jednak ten zrzucił jej ręce z siebie i skupił wzrok całkowicie na niej . Mimo śmierci Luny nie potrafił od tak oddać się innej kobiecie , a tym bardziej takiej próbującej doprowadzić go do obłędu . Patrząc na władczynię potępionych nie czuł strachu jedynie niesmak jaki budził jej odrażający wygląd próbująca nieudolnie uwieść swojego potomka sprzeciwiającego się głównej myśli potomków Slytherina . Władczyni Potępionych czując się urażona brakiem reakcji ze strony Centuriona jednym ruchem ręki sprawiła , że wilkołaki zaczęły zbliżać się do niego z ciałami martwych jego bliskich osób jednak na czele było ciało Luny najbardziej wyniszczone ze wszystkich . Widok ten wniknął wewnątrz umysłu Centuriona gdzie niemal słyszał wyrzuty ze strony Luny mówiąca o tym , że żałuje narodzin Aureli czego nie potrafił przeboleć . Usłyszał nieoczekiwanie głos swojej matki Bellatrix , który przebijał się przez wszystko pozwalając pokonać mu lęk utraty wszystkich bliskich . Jeszcze miał dla kogo żyć i nie mógł pozwolić sobie by ta iluzja zatrzymała go tutaj na stałe i po chwili skierował swoją różdżkę w stronę zdziwionej Władczyni . Wiedział , że nie był w stanie nic jej zrobić jednak chciał wydobyć z niej jakąś niespodziewaną reakcję , która by pozwoliła by mu ją rozgryźć tak by mógł spokojnie zagłębić się w las już bez niej i jej złośliwości .
- Prowadź do Lupina i więcej nie naruszę tego miejsca . - obiecał rozdrażniony już Centurion nie mogąc już znieść tego co tutaj robi z tym miejscem próbując ją wyminąć jednak ta nie pozwalała mu odwrócić od siebie wzroku próbując mu utrudnić dotarcie do niego . Pamiętał wprawdzie jak jeszcze Voldemort uczył go jak sobie radzić w niebezpiecznych sytuacjach jednak nie nauczył go jak pokonać strach , a jedynie jak go wykorzystać u potencjalnych ofiar . Nie wiedział jak pokonał swój strach odnośnie swoich bliskich , ale był pewny słuszności tego wydarzenia dopóki nie pomyślał o córce . Aurelia była dla niego jedynym promyczkiem życia i to dzięki niej jeszcze nie pozbył się uczuć , które zostały mocno ograniczone po śmierci Luny tlące się jeszcze w nim dzięki córce .
- Zanim dostaniesz się do tego twojego wilkołaka czeka jeszcze coś na ciebie . - odpowiedziała tylko znikając tak by pozostawić go samego sobie jakby zupełnie nie zwróciła uwagę na jego różdżkę , który próbował znaleźć jakąś ścieżkę w tym ledwie widocznym lesie jednak nie poddawał się i dalej szukał po omacku . Doskonale wiedziała , że władał magią bezróżdżkową jednak postanowiła trochę utrudnić mu zadanie . Przechodząc przez las z trudem unikał wzrokiem nagrobku swoich krewnych , które się mnożyły na potęgę aż dotarł do głębi lasu gdzie zobaczył Remusa w postaci wilkołaka skulonego i drżącego jakby chciał się uwolnić z tej formy będącej dla niego więzieniem w czasie pełni . Chciał podejść do Remusa jednak wtedy zobaczył na kamieniu leżącą pelerynę niewidkę jaśniejącą w pełni księżyca wyraźnie wyróżniająca się swoim światłem od kamienia gdzie leżała , która była ostatnim Insygnium pozwalającym przywrócić do życia ukochane osoby jednak był on otoczony wodą powoli pochłaniająca kamień wraz z Insygnium . Miał w tej chwili do wyboru odzyskanie Remusa lub stracenie na zawsze legendarnego artefaktu czarodziejów , który pozwoliłby zjednoczony z wszystkimi Insygniami na uwolnienie się od Slytherina .
- Co wybierasz mój drogi potomku ? - zapytała Władczyni Potępionych uśmiechając się do niego tak , że musiał odwrócić wzrok by nie spojrzeć w jej oblicze przypominające w tej chwili Aurelię . - Reinkarnacja Noemi jest w waszym śmiesznym Ruchu Oporu . - dodała jakby od niechcenia jednak Centurion wiedział , że chce odwrócić w tej chwili jego uwagę od podjęcia wyboru między Huncwotem i Insygnium . Wtedy przypomniawszy sobie o tym ilu ludzi chciałby odzyskać skierował swoją rękę by złapać pelerynę niewidkę jednak ta po chwili uniosła się nad nimi by po chwili zapłonąć tak by nigdy już nie istnieć . Mając wybór już oczywisty podszedł do Remusa i jedynym ruchem ręki sprawił , że księżyc zniknął stając się słońcem by następnie ich przenieść bliżej Władczyni .
- Możesz zabrać teraz swojego wilkołaka jednak Colin i Aurelia będą też musieli podjąć podobną próbę jednak radzę szybko odgadnąć kim jest reinkarnacja Noemi Slytherina . Wszystkie Insygnia zostaną zniszczone w zależności od tego jaką decyzję podejmie Aurelia i Colin . - odparła powoli znikając w kłębach czarnego dymu . Remus wrócił momentalnie do swojej ludzkiej formy i oboje po chwili znaleźli się między zdziwionymi członkami Ruchu Oporu , którzy na ich widok się uśmiechnęli i wtedy przybiegła do nich Lily ukrywając ich obu w swoich ramionach by po chwili uwolnić się z jej troskliwych ramion .
- Zanim wydostałem Remusa musiałem się zmierzyć z własnym strachem . - rzucił wprawiając wszystkich w niedowierzenie , gdyż nie wiedzieli tak naprawdę co się działu w Grimmauld Place 12 . - Colin i Aurelia też będą musieli się zmierzyć by wydostać Syriusza i Petera z rąk Władczyni Potępionych uwolnionej dzięki Lee Rayowi w tym domu . - wskazał na budynek rozpościerający się przed nimi , który jak dopiero zobaczył był w pełni jednak jak usłyszał po chwili spędził tam całą dobę . Słysząc to nie mógł sobie wyobrazić jak mógł uniknąć klątwy strachu podczas , gdy Huncwoci jakby ulegli jej działaniu i zostali zamknięci każdy w innym pokoju podobnym do pokoju życzeń w Hogwarcie . Poczuł właśnie w tym momencie swoją przemianę tak , że wszyscy się wzdrygnęli zobaczywszy jaką skórę miał Centurion i unikali wzrokiem charakterystycznych żółtych oczu jakby miałby by je zabić za samo patrzenie . Wtedy nieoczekiwanie zobaczył jak zmierza w ich kierunku samotny Ron Weasley , który widać nadal był pod wpływem Slytherina spojrzał w oczy Centurionowi padając trupem .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz