wtorek, 9 grudnia 2014

Rozdział XII : Niepotrzebni

Dean Thomas zdziwiony tym gdzie Ginny idzie momentalnie nawet nie zauważył , a upadłaby gdyby jej nie zrobił kroku do przodu by ją złapać w swoje ramiona . Dziewczyna próbowała się wyrwać z uścisku , lecz Dean nie zrobił tego . Dopiero zobaczywszy jak się powoli uspokaja wypuszcza ją . Próbowała jeszcze iść jednak nie poszła , gdyż udało się Deanowi przekonać by się udała do Minerwy McGonagall . Chodząc po drodze do gabinetu czuła się dziwnie mimo tego , że łez nie było widać i myślami widziała jak pozostali uczniowie na nią spoglądają trzymającą się kurczowo ramienia Deana . Znaleźli się przed gargulcem jednak po wejściu do gabinetu dyrektora Dean został odprawiony tak by kobiety zostały same . Minerwa cierpliwie wysłuchała tego co miała do powiedzenia jej Ginny .
- Dobrze , że Dean cię powstrzymał przed tym . – powiedziała McGonagall przyglądając się badawczo byłej podopiecznej . Dom Gryffindora od tego roku objęła pod swą opiekę Lily Pottera , a Slytherina Horacy Slughron wniebowzięty większym kontaktem z młodzieżą . – Zakon Feniksa poradzi sobie z tym , a ty powinnaś teraz chyba być z Deanem Thomasem . –uśmiechnęła się dyrektorka .
 - Skąd pani o tym wie ? Przecież nikt nie wiedział o tym z kim się spotykam ! – zapytała wstrząśnięta tym , że jej sekret tak łatwo było odkryć . Pragnęła w tej chwili udać się do Zakazanego Lasu jednak nie miała dziś na to siły by się tam udać . Siła argumentów McGonagall powaliła ją tak , że nie potrafiła się sprzeciwić dawnej opiekunce domu . – Aurelia się już obudziła pani profesor ? – zapytała spokojnie już Ginny przypominając sobie leżącą Aurelię w łóżku i chodzącego nie wiadomo gdzie Centurion z podejrzaną Lisą Turpin . Doskonale znała ją i wydawała się sympatyczna jednak nie potrafiła się nigdy do niej przekonać . Tolerowała ją tylko ze względu na jej przydział do Gryffonów .
- Może i nie mam czasu się zajmować uczniami jednak zawsze co nie co o was usłyszę . Nawet jeśli by nie było to coś co byście chcieli żebym się dowiedziała . – odparła Minerwa spoglądając na obraz Albusa Dumbledore i Severusa Snape , którzy wisieli bardzo nisko żeby byli dobrze zorientowani .
- Mimo , że dyrektorka to nadal faworyzuje Gryffonów jak ty Albusie . – wtrącił zgorzkniały Snape . Doskonale on wiedział , że jak urzędowała Minerwa w Hogwarcie to już sytuacja była krytyczna i jak uważał nie powinna sprawować tego urzędu . Zdawał sobie jednak doskonale sprawę , że nie znajdzie się nikt kompetentny do kierowania szkołą poza nią poza tym obcy zawsze nieśli niebezpieczeństwo .
- Pewnie Panna Weasley nie przyszła wysłuchiwać twoich dąsów tylko dostać wskazówkę co teraz zrobić . – spojrzał karcąco Dumbledore na Snape , który wyszedł właśnie teraz z ram portretu jednak wrócił po chwili wyraźnie zniesmaczony . – Co się dzieje w Severusie ? – zapytał już łagodnie Albus .
- Centurion wraz z Lisą Turpin właśnie idzie w kierunku wyjścia z Hogwartu . – odparł pozornie niewzruszony Snape . Jednak to była przykrywka o czym wszyscy wiedzieli . – Nie pasowało mi od początku to co się dzieje między Centuriem , a Turpin . Turpin jest Gorgoną o czym zapewne chłopak sam nie wie . – wyjaśnił Snape szokując tym wszystkich , którzy nie wiedzieli o nic takiego . – Gorgony właśnie wykorzystując sytuację , gdy uda im się omotać młodego chłopaka . Lisa Turpin jako ostatnia z nich będzie dążyć do tego by zamienić Centuriona w następną Gorgonę . – dodał niezauważalnie wściekły Snape czego nikt zdawał się nie zauważyć . Centurion mimo swojego pochodzenia od Czarnego Pana na swój sposób był dla niego ważny . Próbował osobiście wydostać dawno temu Centuriona z Departamentu Tajemnic , bo nie był pewny co może spowodować zamknięcie w nim na wiele lat . Nie chcąc dopuścić do tego by stał się kolejną Gorgoną wyszedł z ram portretu zostawiając w gabinecie dyrektora zszokowane kobiety . Wreszcie wykorzystując inne portrety dotarł tam gdzie było wyjście z Hogwartu . – Nie wypuszczajcie tej dwójki z zamku . – zagrzmiał Snape na co drzwi zamknęły się przed zdziwionymi młodymi ludźmi . Wściekła Lisa znalazła się bardzo szybko by portrecie i spojrzała prosto w oczy Severusa Snape . Portret zaczynał zamarzać już jednak zjawiła się nieoczekiwanie właśnie w tym miejscu pojawiła się Gryffonka Natalia McDonald , która odmroziła już zamarznięty portret czym tylko sprowokowała Gorgonę . Podchodząc do niej świadomie zmieniała włosy czym ją tylko tym bardziej rozwścieczyła . Lisa próbując rzucić zaklęcie w nią z zaskoczeniem zobaczyła jak zmieniła się na chwilę twarz McDonald na oślą . Zdeterminowana Turpin chcąc się pozbyć Natalii celowo spojrzała prosto w oczy Natalii by ją zamrozić . Nie miała w planach wprawdzie by ona się stała kolejną Gorgoną jednak z Centurionem chciała odbudować chwałę swojej rasy wykorzystując zmiany w nim . McDonald niemal już została zamrożona jednak zjawiła się w porę Aurigia Sinistra , która zręcznym ruchem różdżki szybko ją rozmroziła . Przestraszona Lisa próbowała bezskutecznie wyważyć drzwi za co oberwała Drętwotą , która pozbawiła ja przytomności . Centurion widząc co się stało z Turpin chciał przyklęknąć przy niej jednak został odsunięty od niej przez nowo przybyłą Ginny wraz z McGonagall , która skupiła już swoją uwagę tylko na nieprzytomnej Gorgonie .
- Masz szczęście Centurion , że Lisa zwlekała z twoją przemianą . Stanowisz naszą ostatnią nadzieję po tym jak straciliśmy Harrego . – przerwała na chwilę na wspomnienia swojego byłego ucznia by dalej kontynuować . – Będziesz eskortował z ukrycia Ginny podczas jej rozmowy z Grinerwaldem z ukrycia . Dowiesz się jednak o czym będą rozmawiać , gdyż z pewnością to pomorze ci się dowiedzieć o wspólnych planach Grinerwalda i Voldemorta czego będzie panna Weasley próbowała się dowiedzieć jak najwięcej . – skinęła głową na Ginny co przyjęła niepewnie jednak zgodziła się na to . Całemu zajściu przyglądała się z daleka garstka Ślizgonów najwidoczniej wściekłych z tego powodu .
- Myślałem , że pójdzie gładko z napuszczeniem na niego Gorgony . – mruknął Teodor Not patrząc z nienawiścią na odchodzącego z Ginny Centuriona . Nienawidzili go i chcieli żeby został zabity .
- Słyszałem , że teraz idą do Zakazanego Lasu . – wtrącił Blaise Zabini obserwując chłodno unoszącą się w powietrzu Gorgonę . Dowiedzieli się o tym kim jest Lisa Turpin jednak nie byli w stanie wcześniej tego wykorzystać . Pojawienie się Centuriona rok temu umożliwiło wykorzystanie możliwości Gorgony , która zakochana była w Teodorze Nocie . Obiecał jej jeszcze w pierwszej klasie , że jak przyjdzie czas to da jej potomka . Not widząc jednak w tym roku korzyści jakie wyniósł Centurion postanowił to wykorzystać by stworzyć armię Gorgon posłusznych mu . Pamiętając zaklęcie kameleona rzucili je na siebie by podążać za tą dwójką . Opuścili wreszcie Hogwart by skierować się do Zakazanego Lasu pokryty już mrokiem . Przechodząc koło chatki gajowego obudzili jego psa Kła , który przez okna ujadał na nich . Nie chcąc tracić oczu szli za nim aż zatrzymali się przed osobą okrytą czarnymi szatami . Przerażeni zobaczyli jak ta osoba odchyla swój płaszcz by ujawnić swe oblicze . Wiedzieli , że Centurion również maskuje się przed nim wykorzystując do tego swoją skórę maskującą go . Dopiero po chwili zobaczyli , że u stóp tej osoby leżał skrępowany Artur Weasley  mocno szokując dwóch młodych Ślizgonów próbujący się wyrwać z pęt trzymających go . Nie spodziewali się , że ktoś może chcieć szantażować zdrajczynię krwi . Początkowo myśleli , że szła do jakiegoś cichego wielbiciela jednak już teraz wiedzieli jakie mieli błędne przekonanie wobec niej .
- Powiem ci gdzie jest ten grób , ale uwolnij mojego ojca . – poprosiła Ginny patrząc z troską na swego ojca , który na widok swojej jedynej córki mocno się przestraszył . Nie chciała go narażać na bezpieczeństwo , dlatego zgodziła się na plan McGonagall i Centuriona by nie iść tu samą .
- Nie jesteśmy tu sami moja droga . – odparł Grinerwald wypuszczając Artura Weasleya , który bardzo szybko podszedł do córki by ją uściskać . – Avada Kedavra . – rzucił zaklęcie w dwóch kierunkach gdzie zobaczyła po chwili ciała dwóch znajomych Ślizgonów Teodora Nota i Blaise Zabini . – Nie będą nam przeszkadzały podróbki śmierciożerców . – wskazał na leżące ciała na trawie stające się mimo to suche . Nie potrafił nigdy sobie zjednać młodych co znacznie utrudniało zawsze działalność .
- Nie masz serca bydlaku . Może i chcieli zostać śmierciożercami , ale to nie ich wina gdzie się teraz znaleźli . – stanęła Ginny w obronie martwych Ślizgonów . Nie broniła ich ze względu na jakąś sympatię albo też na to , że się w niej podkochiwali . Uważała życie za coś najważniejszego czego nie powinien odbierać człowiek nawet nie wiadomo jaki był zły to nie miał wpływu na to jaki się stał .
- Wzruszające moja droga , a teraz mogłabyś pokazać gdzie jest grób Luny Lovegood . – uciął wyciągając w jej stronę swoją pomarszczoną dłoń . Spodobała mu się bardzo i żałował w tej chwili , że jest już taki stary . Szczerze zazdrościł tym osobom mającym styczność bliską z dziewczyną .
- Dlaczego postanowiłeś zabijać Gellert ? – zapytała delikatnie Ginny grając na zwłokę mając nadzieję na to zaczną się tu zbliżać magicze stworzenia , które miały by udaremnić odkrycie sekretu .
- Miałaś mi wprawdzie już teraz powiedzieć gdzie jest grób panny Lovegood , ale z przyjemnością ci coś wyjawię o twoim nie żyjącym dyrektorze Albusie Dumbledore . – odparł z nieskrywaną satysfakcją Grinerwald mając okazję by ukazać rysę na idealnym Dumbledore . – Wszystko się zaczęło od mojej sprzeczki z braćmi Dumbledore podczas , której ich siostra została zabita przypadkowo . – odparł Gellert obserwując z uśmiechem szok panny Weasley . – Śmierć Ariany Dumbledore doprowadziła do tego , że moja wspólna i Albusa myśl większe dobro zaczęła się rozwijać jednak nasze rozumienie tego rozeszło się od śmierci jej . Albus wolał wszystkim kierować z tego co wiem w myśl , której podczas wojny jeszcze ze mną był skłonny poświęcić czarodziejów w imię większego dobra . Natomiast ja chciałem jak wiesz czystej krwi tak jak Voldemort z tym , że ja w porównaniu do Albusa obiecałem każdemu mojemu zwolennikowi życie czego nie gwarantował Albus . Chciałem tylko zabić tych , którzy przeszkadzali w ujawnieniu się świata czarodziei  oraz podporządkować mugoli nie zabić jak chce Voldemort . – podkreślił Grinerwald swoje różnice między nim , a Dumbledore .
- Nie może przecież to być prawda . – jęknęła Ginny próbując poskładać sobie do kupy co się dowiedziała o zmarłym dyrektorze . Nie przypuszczała by nigdy , że właśnie on by tak lekką ręką mógł posyłać ludzi na śmierć . Nie usprawiedliwiony został jednak również Gellert poprawiła się w myślach Ginny . Musi mu pokazać grób Luny , gdyż obiecała mu to o czym nie wiedział Centurion . Chłopak z ukrycia wszystko doskonale słyszał , ale nadal nie był pewny do czego może być potrzebne ciało jego ukochanej . – Zaprowadzę cię tam ze względu na rzucone osłony , które uniemożliwiając wejście tam osoby nie mającej niczego z Luną wspólnego . Beze mnie nie odnajdziesz grobu . – zaznaczyła Ginny wchodząc głębiej w Zakazany Las z podążającym za nią Gellertem Grinerwaldem . Centurion nie mógł dłużej już towarzyszyć Ginny po tym co się dowiedział , gdyż nie był w stanie się domyśleć powodów rozmawiania o grobie Luny . Najwidoczniej ciało Luny ważne było dla jego ojca , ale nadal nie mógł się domyśleć dlaczego .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz