Dean Thomas zdziwiony tym gdzie Ginny idzie momentalnie
nawet nie zauważył , a upadłaby gdyby jej nie zrobił kroku do przodu by ją
złapać w swoje ramiona . Dziewczyna próbowała się wyrwać z uścisku , lecz Dean
nie zrobił tego . Dopiero zobaczywszy jak się powoli uspokaja wypuszcza ją .
Próbowała jeszcze iść jednak nie poszła , gdyż udało się Deanowi przekonać by
się udała do Minerwy McGonagall . Chodząc po drodze do gabinetu czuła się
dziwnie mimo tego , że łez nie było widać i myślami widziała jak pozostali
uczniowie na nią spoglądają trzymającą się kurczowo ramienia Deana . Znaleźli
się przed gargulcem jednak po wejściu do gabinetu dyrektora Dean został
odprawiony tak by kobiety zostały same . Minerwa cierpliwie wysłuchała tego co
miała do powiedzenia jej Ginny .
- Dobrze , że Dean cię powstrzymał przed tym . – powiedziała
McGonagall przyglądając się badawczo byłej podopiecznej . Dom Gryffindora od
tego roku objęła pod swą opiekę Lily Pottera , a Slytherina Horacy Slughron
wniebowzięty większym kontaktem z młodzieżą . – Zakon Feniksa poradzi sobie z
tym , a ty powinnaś teraz chyba być z Deanem Thomasem . –uśmiechnęła się
dyrektorka .
- Skąd pani o tym wie
? Przecież nikt nie wiedział o tym z kim się spotykam ! – zapytała wstrząśnięta
tym , że jej sekret tak łatwo było odkryć . Pragnęła w tej chwili udać się do
Zakazanego Lasu jednak nie miała dziś na to siły by się tam udać . Siła
argumentów McGonagall powaliła ją tak , że nie potrafiła się sprzeciwić dawnej
opiekunce domu . – Aurelia się już obudziła pani profesor ? – zapytała
spokojnie już Ginny przypominając sobie leżącą Aurelię w łóżku i chodzącego nie
wiadomo gdzie Centurion z podejrzaną Lisą Turpin . Doskonale znała ją i
wydawała się sympatyczna jednak nie potrafiła się nigdy do niej przekonać . Tolerowała
ją tylko ze względu na jej przydział do Gryffonów .
- Może i nie mam czasu się zajmować uczniami jednak zawsze
co nie co o was usłyszę . Nawet jeśli by nie było to coś co byście chcieli
żebym się dowiedziała . – odparła Minerwa spoglądając na obraz Albusa
Dumbledore i Severusa Snape , którzy wisieli bardzo nisko żeby byli dobrze
zorientowani .
- Mimo , że dyrektorka to nadal faworyzuje Gryffonów jak ty
Albusie . – wtrącił zgorzkniały Snape . Doskonale on wiedział , że jak
urzędowała Minerwa w Hogwarcie to już sytuacja była krytyczna i jak uważał nie
powinna sprawować tego urzędu . Zdawał sobie jednak doskonale sprawę , że nie
znajdzie się nikt kompetentny do kierowania szkołą poza nią poza tym obcy
zawsze nieśli niebezpieczeństwo .
- Pewnie Panna Weasley nie przyszła wysłuchiwać twoich dąsów
tylko dostać wskazówkę co teraz zrobić . – spojrzał karcąco Dumbledore na Snape
, który wyszedł właśnie teraz z ram portretu jednak wrócił po chwili wyraźnie
zniesmaczony . – Co się dzieje w Severusie ? – zapytał już łagodnie Albus .
- Centurion wraz z Lisą Turpin właśnie idzie w kierunku
wyjścia z Hogwartu . – odparł pozornie niewzruszony Snape . Jednak to była
przykrywka o czym wszyscy wiedzieli . – Nie pasowało mi od początku to co się
dzieje między Centuriem , a Turpin . Turpin jest Gorgoną o czym zapewne chłopak
sam nie wie . – wyjaśnił Snape szokując tym wszystkich , którzy nie wiedzieli o
nic takiego . – Gorgony właśnie wykorzystując sytuację , gdy uda im się omotać
młodego chłopaka . Lisa Turpin jako ostatnia z nich będzie dążyć do tego by
zamienić Centuriona w następną Gorgonę . – dodał niezauważalnie wściekły Snape
czego nikt zdawał się nie zauważyć . Centurion mimo swojego pochodzenia od
Czarnego Pana na swój sposób był dla niego ważny . Próbował osobiście wydostać
dawno temu Centuriona z Departamentu Tajemnic , bo nie był pewny co może
spowodować zamknięcie w nim na wiele lat . Nie chcąc dopuścić do tego by stał
się kolejną Gorgoną wyszedł z ram portretu zostawiając w gabinecie dyrektora
zszokowane kobiety . Wreszcie wykorzystując inne portrety dotarł tam gdzie było
wyjście z Hogwartu . – Nie wypuszczajcie tej dwójki z zamku . – zagrzmiał Snape
na co drzwi zamknęły się przed zdziwionymi młodymi ludźmi . Wściekła Lisa
znalazła się bardzo szybko by portrecie i spojrzała prosto w oczy Severusa
Snape . Portret zaczynał zamarzać już jednak zjawiła się nieoczekiwanie właśnie
w tym miejscu pojawiła się Gryffonka Natalia McDonald , która odmroziła już
zamarznięty portret czym tylko sprowokowała Gorgonę . Podchodząc do niej
świadomie zmieniała włosy czym ją tylko tym bardziej rozwścieczyła . Lisa
próbując rzucić zaklęcie w nią z zaskoczeniem zobaczyła jak zmieniła się na
chwilę twarz McDonald na oślą . Zdeterminowana Turpin chcąc się pozbyć Natalii
celowo spojrzała prosto w oczy Natalii by ją zamrozić . Nie miała w planach
wprawdzie by ona się stała kolejną Gorgoną jednak z Centurionem chciała
odbudować chwałę swojej rasy wykorzystując zmiany w nim . McDonald niemal już
została zamrożona jednak zjawiła się w porę Aurigia Sinistra , która zręcznym
ruchem różdżki szybko ją rozmroziła . Przestraszona Lisa próbowała
bezskutecznie wyważyć drzwi za co oberwała Drętwotą , która pozbawiła ja
przytomności . Centurion widząc co się stało z Turpin chciał przyklęknąć przy
niej jednak został odsunięty od niej przez nowo przybyłą Ginny wraz z
McGonagall , która skupiła już swoją uwagę tylko na nieprzytomnej Gorgonie .
- Masz szczęście Centurion , że Lisa zwlekała z twoją
przemianą . Stanowisz naszą ostatnią nadzieję po tym jak straciliśmy Harrego .
– przerwała na chwilę na wspomnienia swojego byłego ucznia by dalej kontynuować
. – Będziesz eskortował z ukrycia Ginny podczas jej rozmowy z Grinerwaldem z
ukrycia . Dowiesz się jednak o czym będą rozmawiać , gdyż z pewnością to
pomorze ci się dowiedzieć o wspólnych planach Grinerwalda i Voldemorta czego
będzie panna Weasley próbowała się dowiedzieć jak najwięcej . – skinęła głową
na Ginny co przyjęła niepewnie jednak zgodziła się na to . Całemu zajściu
przyglądała się z daleka garstka Ślizgonów najwidoczniej wściekłych z tego
powodu .
- Myślałem , że pójdzie gładko z napuszczeniem na niego
Gorgony . – mruknął Teodor Not patrząc z nienawiścią na odchodzącego z Ginny
Centuriona . Nienawidzili go i chcieli żeby został zabity .
- Słyszałem , że teraz idą do Zakazanego Lasu . – wtrącił
Blaise Zabini obserwując chłodno unoszącą się w powietrzu Gorgonę . Dowiedzieli
się o tym kim jest Lisa Turpin jednak nie byli w stanie wcześniej tego
wykorzystać . Pojawienie się Centuriona rok temu umożliwiło wykorzystanie
możliwości Gorgony , która zakochana była w Teodorze Nocie . Obiecał jej
jeszcze w pierwszej klasie , że jak przyjdzie czas to da jej potomka . Not
widząc jednak w tym roku korzyści jakie wyniósł Centurion postanowił to
wykorzystać by stworzyć armię Gorgon posłusznych mu . Pamiętając zaklęcie
kameleona rzucili je na siebie by podążać za tą dwójką . Opuścili wreszcie
Hogwart by skierować się do Zakazanego Lasu pokryty już mrokiem . Przechodząc
koło chatki gajowego obudzili jego psa Kła , który przez okna ujadał na nich .
Nie chcąc tracić oczu szli za nim aż zatrzymali się przed osobą okrytą czarnymi
szatami . Przerażeni zobaczyli jak ta osoba odchyla swój płaszcz by ujawnić swe
oblicze . Wiedzieli , że Centurion również maskuje się przed nim wykorzystując
do tego swoją skórę maskującą go . Dopiero po chwili zobaczyli , że u stóp tej
osoby leżał skrępowany Artur Weasley
mocno szokując dwóch młodych Ślizgonów próbujący się wyrwać z pęt
trzymających go . Nie spodziewali się , że ktoś może chcieć szantażować
zdrajczynię krwi . Początkowo myśleli , że szła do jakiegoś cichego wielbiciela
jednak już teraz wiedzieli jakie mieli błędne przekonanie wobec niej .
- Powiem ci gdzie jest ten grób , ale uwolnij mojego ojca .
– poprosiła Ginny patrząc z troską na swego ojca , który na widok swojej
jedynej córki mocno się przestraszył . Nie chciała go narażać na bezpieczeństwo
, dlatego zgodziła się na plan McGonagall i Centuriona by nie iść tu samą .
- Nie jesteśmy tu sami moja droga . – odparł Grinerwald
wypuszczając Artura Weasleya , który bardzo szybko podszedł do córki by ją
uściskać . – Avada Kedavra . – rzucił zaklęcie w dwóch kierunkach gdzie
zobaczyła po chwili ciała dwóch znajomych Ślizgonów Teodora Nota i Blaise
Zabini . – Nie będą nam przeszkadzały podróbki śmierciożerców . – wskazał na
leżące ciała na trawie stające się mimo to suche . Nie potrafił nigdy sobie
zjednać młodych co znacznie utrudniało zawsze działalność .
- Nie masz serca bydlaku . Może i chcieli zostać
śmierciożercami , ale to nie ich wina gdzie się teraz znaleźli . – stanęła
Ginny w obronie martwych Ślizgonów . Nie broniła ich ze względu na jakąś
sympatię albo też na to , że się w niej podkochiwali . Uważała życie za coś
najważniejszego czego nie powinien odbierać człowiek nawet nie wiadomo jaki był
zły to nie miał wpływu na to jaki się stał .
- Wzruszające moja droga , a teraz mogłabyś pokazać gdzie
jest grób Luny Lovegood . – uciął wyciągając w jej stronę swoją pomarszczoną
dłoń . Spodobała mu się bardzo i żałował w tej chwili , że jest już taki stary
. Szczerze zazdrościł tym osobom mającym styczność bliską z dziewczyną .
- Dlaczego postanowiłeś zabijać Gellert ? – zapytała
delikatnie Ginny grając na zwłokę mając nadzieję na to zaczną się tu zbliżać
magicze stworzenia , które miały by udaremnić odkrycie sekretu .
- Miałaś mi wprawdzie już teraz powiedzieć gdzie jest grób
panny Lovegood , ale z przyjemnością ci coś wyjawię o twoim nie żyjącym
dyrektorze Albusie Dumbledore . – odparł z nieskrywaną satysfakcją Grinerwald mając
okazję by ukazać rysę na idealnym Dumbledore . – Wszystko się zaczęło od mojej
sprzeczki z braćmi Dumbledore podczas , której ich siostra została zabita
przypadkowo . – odparł Gellert obserwując z uśmiechem szok panny Weasley . –
Śmierć Ariany Dumbledore doprowadziła do tego , że moja wspólna i Albusa myśl
większe dobro zaczęła się rozwijać jednak nasze rozumienie tego rozeszło się od
śmierci jej . Albus wolał wszystkim kierować z tego co wiem w myśl , której
podczas wojny jeszcze ze mną był skłonny poświęcić czarodziejów w imię
większego dobra . Natomiast ja chciałem jak wiesz czystej krwi tak jak
Voldemort z tym , że ja w porównaniu do Albusa obiecałem każdemu mojemu
zwolennikowi życie czego nie gwarantował Albus . Chciałem tylko zabić tych ,
którzy przeszkadzali w ujawnieniu się świata czarodziei oraz podporządkować mugoli nie zabić jak chce
Voldemort . – podkreślił Grinerwald swoje różnice między nim , a Dumbledore .
- Nie może przecież to być prawda . – jęknęła Ginny próbując
poskładać sobie do kupy co się dowiedziała o zmarłym dyrektorze . Nie
przypuszczała by nigdy , że właśnie on by tak lekką ręką mógł posyłać ludzi na
śmierć . Nie usprawiedliwiony został jednak również Gellert poprawiła się w
myślach Ginny . Musi mu pokazać grób Luny , gdyż obiecała mu to o czym nie wiedział
Centurion . Chłopak z ukrycia wszystko doskonale słyszał , ale nadal nie był
pewny do czego może być potrzebne ciało jego ukochanej . – Zaprowadzę cię tam
ze względu na rzucone osłony , które uniemożliwiając wejście tam osoby nie
mającej niczego z Luną wspólnego . Beze mnie nie odnajdziesz grobu . –
zaznaczyła Ginny wchodząc głębiej w Zakazany Las z podążającym za nią Gellertem
Grinerwaldem . Centurion nie mógł dłużej już towarzyszyć Ginny po tym co się
dowiedział , gdyż nie był w stanie się domyśleć powodów rozmawiania o grobie
Luny . Najwidoczniej ciało Luny ważne było dla jego ojca , ale nadal nie mógł
się domyśleć dlaczego .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz