środa, 17 września 2014

Rozdział XLIII : Równowaga

Mumie śmierciożerców wreszcie wyniesiono z zamku żeby nie przeszkadzały osobom przebywającym w Hogwarcie w jedzeniu posiłków . Zbliżał się kolejny rok szkolny i musieli doprowadzić Hogwart do normalnego ładu jednak nauka w obecności rodziców średnio uśmiechała się uczniom . Centurion przytulając do siebie dziecko w sterylnym skrzydle szpitalnym przypomniał sobie o cierniach róży , które nadal tkwiły w jego kieszeni . Znał ich przeznaczenie i wiedział gdzie je zanieść , ale przez ten czas zupełnie o tym zapomniał . Zobaczywszy wchodzącą do skrzydła szpitalnego Hermionę , która przyszła do Rona wykorzystał okazję i bez słowa włożył jej w ręce swoją malutką córeczkę . Hermiona z wypisaną na twarzy dezaprobatą przyjęła jednak dziecko do ręki jednak przez chwilę patrzyła na Centuriona zanim wreszcie zwróciła uwagę na śpiącego Rona . Droga przez cały Hogwart pochłonęła go tak bardzo , że zanim dotarł na błonia zobaczył grób Dumbledore . Nie chciał do niego podchodzić jednak chwycony impulsem nie tylko podszedł , a podważył wieko by po chwili poczuć w dłoniach rulon papieru żeby ją wyjąć . Rulon widać był bardzo pożółkły jednak widać było doskonale zachowane litery noszącą ślady łez co było napisane wężomową . Nie często się spotyka z samą wężomową , a co dopiero z słowami napisanymi w tej mowie . Papier jednak ewidentnie przeczył poglądom Centuriona dzięki czemu się zmieniły , gdyż rulon wskazywał na to , że jego przekonania dotyczące Slytherina były błędne . Nigdy nie podejrzewał nawet własnego ojca by coś napisał w wężomowie . 
Rulon widać był bardzo wiekowy , ale nie spodziewał się w nim wzmianki o Salazarze Slytherinie . Ciekaw był bardzo czym jest ten klejnot Horusa jednak ważniejsze było teraz dostarczenie cierni róży do wodnej skały . Czas był naglący , gdyż magia trzymająca wodę nie mogła być wieczna i musiała być odnawiana jednak pozbawiała bardzo dużo siły magicznej czarodzieja . Nie tracąc czasu odszedł od marmurowego grobu Dumbledore schował rulon i wrócił do Hogwartu do Komnaty Tajemnic , która była jednym z dwóch miejsc gdzie można było się teleportować poza Hogwart i na miejsce . Komnata nie zmieniła się od jego ostatniej wizyty , ale dopiero teraz wyczuwał wyraźnie namacalną magię Salazara Slytherina . Spoglądając prosto w twarz posągu Slytherina dostrzegł w nich nagle błysk skierowany prosto na miejsce gdzie miał schowany rulon . Nie zwracając dłużej na to uwagi teleportował się do wodnej skały w , której pomimo wszechobecności wody mógł oddychać zapewne dzięki nowej skórze odpornej na zaklęcia . Wreszcie po chwili wahania włożył na miejsca oba ciernie róży . Woda wraz z znalezieniem się na miejscu cierni róży zaczęła natychmiast się cofać tak , że nagle cała wodna skała stała się sucha . Centurion nie mogąc w to uwierzyć teleportował się na szczyt skały by zobaczyć ją taką jaka była wcześniej , czyli otoczoną pustynią . Teleportował się znowu do Komnaty Tajemnic by szybciej dotrzeć na błonia Hogwartu na , których stali chyba wszyscy ludzie przebywający w Hogwarcie , gdyż widać woda powróciła na swoje miejsce . Ludzie dostrzegając w tej chwili Centuriona chcieli mu za to podziękować jednak widząc wzruszoną Hermionę z jego córką na rękach bez wahania podbiegł do niej i wziął dziecko do ręki . Pojawił się po chwili Ron , który widać został uzdrowiony przez panią Pomfrey przytulił bez wahania Hermionę by po chwili bez wahania ją pocałować co zaskoczyło bardzo dziewczynę , która jednak odwzajemniła pocałunek . Pojawiło się po chwili całe grono pedagogiczne by po chwili składać gratulacje Centurionowi . Największą radością dla niego była jednak jego matka Bella , która bez wahania przytuliła się do syna by następnie spojrzeć z czułością na swoją wnuczkę mimo braku jej podobieństwa do niej . Kochał swoją córkę i był gotowy zrobić dla niej absolutnie wszystko bez względu na wszystko .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz