środa, 24 września 2014

Rozdział I : Aurelia

Minęło niewiele czasu od narodzenia od wydarzeń w Wielkiej Sali w sierpniu . Teraz Centurion Riddle musiał odnaleźć Voldemorta i nawrócić go na dobrą stronę , gdyż najwidoczniej ktoś chce otworzyć piramidę Furmantu żeby uwolnić czającą się w środku mumię . Śmierć Luny mimo , że była pewna mocno uderzyła w serce Centuriona jednak nie poddał i opiekował się swoją córeczką owocem jego miłości i Luny Lovegood zmarłej podczas narodzin swojego dziecka . Ostatecznie zdecydował się dać na imię swojemu jak na razie jedynemu dziecku imię Aurelia tak by podkreślić jak wielką miłością darzył swoją ukochaną . Dziewczynka momentalnie rosła w oczach tak , że Centurion nie miał sumienia zostawić jej samej . Zajmował się nią sam osobiście jednak pomagała mu przy tym nawrócona niedawno na dobrą stronę jego matka Bellatrix Lestrange obecnie Black , która wprost zakochała się w swojej jedynej wnuczce . Śmierć w zeszłym roku Severusa Snape doprowadziła do tego , że trzeba było szukać nowego nauczyciela obrony przed czarną magią . Wybór ostatecznie nowej dyrektorki Minerwy McGonagall padł na przywróconą do życia w poprzednim roku Lily Potter , która była zachwycona mimo wszystko perspektywą powrotu do Hogwartu . Jednak brak Jamesa był dla niej był  bardzo odczuwalny jednak jak się dowiedziała o dziewczynie swojego syna zanim przejął jego ciało Voldemort  skierowała natychmiast uwagę na Ginny Weasley , która opowiadała z przyjemnością o każdej chwili spędzonej z Harrym Potterem . Teraz obecnie stał ze swoją córką Aurelią , która przez ten czas zdążyła wyrosnąć i dosyć szybko się rozwinąć tak żeby zostać przyjętą do Hogwartu . Minerwa McGonagall podchodziła sceptycznie co do nauki Aureli w Hogwarcie jednak się  zgodziła pod kilkoma warunkami . Niezbyt często czarodzieje mieli do czynienia z wampirami , dlatego też podchodzili do nich z wyraźną ostrożnością . Aurelia na szczęście była córką Centuriona Riddle , a tym samym wnuczką Voldemorta miała bardzo wiele spraw ułatwionych . Teraz obecnie stali na peronie 9 i ¾ w oczekiwaniu na Express Hogwarts , który miał ich zabrać do zamku . Dworzec wypełniony był od jakiś dziesięciu minut przez rodziny z dziećmi i wszystkie podejrzliwie spoglądały na Centuriona zupełnie nie zwracając uwagi na to , że trzymała go za rękę wampirzyca . Ostatecznie nie zgodził się on na to by Humil zaopiekował się jego dzieckiem , gdyż wierzył w swoje możliwości . Dołączyła do nich po chwili jego matka Bellatrix Lestrange , która czule powitała się z wnuczką to czego brakowało mu w dzieciństwie . Zawsze czuł , że matkę odzyska i ponownie pokocha . Nigdy jednak nie przypuszczał , że będzie miał dzieci i to rozpieszczane przez jego matkę dawną córkę Blacków .
 -  Dlaczego pojawiłaś dziś na peronie ? – zapytał zdziwiony Centurion obecnością swojej matki . Uczniów na peron zwykle przyprowadza rodzic , a jeśli go nie ma to opiekun prawny dla bezpieczeństwa .Społeczeństwo nie wierzyło jeszcze do końca w nawrócenie Bellatrix i nadal patrzono na nią jak na bezwzględną morderczynie jaką była podczas służby u Voldemorta i indoktrynacji swego jedynego syna , którego mimo wszystko kochała mimo tego co mu zrobiła przez te wszystkie lata . Zawsze go kochała , a wcześniej myślała o tym by się tylko przypodobać .
- Voldemort mimo to , że działa teraz tylko w pojedynkę nadal jest silny . – odparła Bella niechętnie , gdyż nie lubiła przyznawać się do swojej słabości ukrywanej przez nią przez wiele lat przed siostrami . Express Hogwarts wreszcie dotarł na peron i zaczął się otwierać na uczniów . Bella jak się dowiedział po chwili dostała azyl od McGonagall poparty przez jej siostry , które potwierdzały jej przemianę . Zanim jednak wsiadł Centurion do pociągu usłyszał głos , którego nie słyszał od jakiegoś czasu czego nie chciał słyszeć . Nie słyszał tego głosu już jakiś czas jednak trwał on tylko chwilę .
- Jeśli myślisz mój synu , że jak jestem w pojedynkę przeciw całemu światu czarodziei to jestem słaby to się grubo mylisz . – odparł Voldemort ustami Harrego Pottera powoli podchodzącego do Centuriona . Otoczony był niezwykle silną tarczą pobierającą energie ze zjednoczonych umysłów Harrego Pottera i Lorda Voldemorta nazywającego się w rzeczywistości Tom Marvolo Riddle . Centurion miał rzucić w tej chwili zaklęcie w Voldemorta , lecz odkrył po chwili jego zniknięcie . Zanim jednak Express Hogwarts pojechał przytulił się wraz ze swoją córeczką Aurelią z Bellatrix na progu pociągu zmierzającego do Hogwartu . Bellatrix po chwili zniknęła zostawiając ich na peronie .
- Pamiętajcie , że zawsze możecie na mnie liczyć i nigdy już was nie zawiodę . – odparła Bella niechętnie wypuszczając Centuriona i wnuczkę ze swoich objęć . Dopiero teraz poczuła co to znaczy miłość rodzica do dziecka . Rozumiała teraz troskę Centuriona o swoje jedyne dziecko , które było dla niego całym światem . Zanim zajął swój przedział zniknęła z peronu Bellatrix zostawiając samego Centuriona z córką . Dołączył do nich po chwili Neville Longbottom , który najwidoczniej zdziwiony był dziewczynką tulącą się co Centuriona . Ron i Hermiona pojawili dopiero jak zmrok zaczął się pojawiać na dworze . Mała Aurelia powoli zaczęła ukazywać cechy wampirze , które wprost przeraziły Neville nieprzyzwyczajonego do obecności takich stworzeń poza wilkołakami . Wszyscy zebrani w przedziale znali jednego wilkołaka dosyć dobrze nazywał się Remus Lupin były Huncwot obecnie pracował w Departamencie Kontroli nad magicznymi stworzeniami . Mógł pracować tam dzięki nowej wersji eliksiru tojadowego , która dała możliwość kontroli nad przemianą co stało się bardzo dogodne . Fenrir Greyback pracował w tym samym departamencie co Remus jednak jego darzono jeszcze większymi uprzedzeniami za to , że był na służbie u Voldemorta . Amora nie mogła pracować w tym departamencie jednak była potrzebna w negocjacjach ze swymi braćmi dzięki czemu stała się członkinią Zakonu Feniksa . Kły zaczęły powoli się wyłaniać u małej Aureli , a skóra stawała się coraz bardziej zmatowiała . Centurion jednak wiedział jak sobie z tym poradzić i założył na jej ręce wyjęte z kufra srebrne kajdanki , które musiały być noszone przez nią tak długo aż Aurelia powróci do normalnego stanu . Nie było to dobrze widziane w społeczności wampirów co za pierwszym razem podkreśliła Amora co zostało zbagatelizowane . Aurelia również nie była z tego zadowolona i patrzyła na niego spode łba jakby chciała się wgryźć w ojca szyje jednak niewzruszony Centurion zignorował niewerbalną groźbę swojej ukochanej córeczki . Aurelia będąc wampirem bardziej przypominała ojca jednak , gdy po chwili powróciła do normalnej formy wyglądała zupełnie jak bliźniaczka swojej matki Luny Lovegood . Pamiętała swoją matkę mimo , że jej nigdy nie zobaczyła .Wampir już w życiu płodowym jest w pełni świadomy tego co się dzieje . Mała dziewczynka widząc poważną minę ojca szybko przywróciła swój normalny wygląd dzięki czemu na twarzy ojca powrócił wyraz ulgi .  Centurion kochał Aurelię bardziej niż własne życie i był gotów zrobić wszystko dla swojej córeczki . Pojawili się w końcu Ron Weasley i Hermiona Granger dwóch prefektów obecnie naczelnych dzięki McGonagall . Byli dobrym wsparciem dla Harrego i czuł się winny za to , że go utracili i chciał to im zwrócić przyjaciela . Nie mógł zrobić tego jednak przez to , że może doprowadzić  tylko do śmierci w jednym ciele zarówno Harrego i swego ojca Voldemorta . Czuł się dłużny wobec wszystkich przebywających w tym przedziale jednak nie dał tego po sobie poznać i przyjął maskę chłodnego opanowania . Znajomość legilimencji znacząco to ułatwiała , bo musiał skupić umysł na obrazie co utrudniało mu nawiązywanie kontaktów .
- Czemu jesteś tak milczący tato ? – zapytała Aurelia , której Centurion w ciszy zdjął srebrne kajdanki przez jej powrót do normalnego wyglądu . Kochał swoją córkę i przypominała mu bardzo Lunę . Chłopak widząc , że nie jest w stanie wyrzucić z siebie słowa mocno przytulił się do swojej córki . Nigdy nie okazywał uczuć swojej uczuć zbyt głębokich jednak teraz poczuł jak spływają mu łzy na policzku . Tylko córka mogła go doprowadzić do tego stanu , lecz właśnie za to kochał ją również . Zawsze patrząc na córkę widział Lunę jednak wiedział doskonale o tym , że są inne .
- Po prostu bardzo cię kocham córeczko . Urosłaś i rozwinęłaś się tak szybko , że nim się obejrzałem już byłaś tak jak teraz . Jeszcze wczoraj byłaś niemowlęciem , które trzymałem na rękach . – odparł wzruszony Centurion chwytając córkę w ramiona z , których dopiero co się wyrwała . Nigdy nie zapomni o swojej słodkiej Lunie jednak to Aurelia obecnie stanowiła jego największy skarb .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz