czwartek, 7 sierpnia 2014

Rozdział XXXIX : Błysk w oczach

Lily obudziła się po długim jak się wydawało śnie i pierwsze co zobaczyła znajome jej oczy Centuriona Riddle . Schodząc ze stołu dostrzegła jeszcze dwie nieprzytomne osoby leżące na stołach . Zobaczyła po chwili kogoś kto przypominał jej ukochanego Jamesa . Nie był to James na co wskazywały stale zmieniające się zielone oczy naprzemiennie na czerwono , które przypominały jej tylko jedną osobę . Nie mogła uwierzyć żeby Voldemort opętał jej syna na , którego wyglądało ciało przypominające jej Jamesa . Spojrzała z konsternacją na osobę przypominającą Jamesa jednak zobaczywszy zacięty wyraz twarzy u Centuriona nie mając różdżki schowała się błyskawicznie za Centuriona nie chcąc ponownie zginąć tym razem bezbronnie . Wiedziała o sile magii Centuriona jednak w tej chwili bardzo się martwiła o niego , ale nie chciała by również Voldemort w ciele Harrego zginął . Wierzyła tak jak Centurion w możliwą przemianę Voldemorta .
- Lily może się jakoś dogadamy ? - zapytał Voldemort próbując nieudolnie przypominać głos Jamesa mając nadzieję , że dzięki temu oszuka ją łatwo . Próbował jeszcze zastosować leglimencje jednak okazała się silna co było dosyć typowe dla mugolaków , którzy najwidoczniej wykazywali wrodzone predyspozycje do magii umysłu niespożytkowanej nigdy przez świat czarodziejów i śmierciożerców wrogich wobec takich osób .
- Słyszałam śmierć mojego męża i nie dam ci się oszukać Voldemorcie . Nie znasz widać zbyt dobrze Potterów . - odparła spokojnie Lily trzymając jak największy dystans od opętanego Harrego . Wykorzystując chwilę nieuwagi Voldemorta Lily wzięła zostawioną na stole różdżkę z cisu i wymierzyła ją w kierunku jego właściciela co również zrobił Centurion kierując swoją własną dłoń . Promień światła po chwili trafił Centuriona pozbawiając go przytomności tak , że po chwili źródłem światła okazała się przybyła Bellatrix Lestrange . Widać była zadowolona z chwilowej przewagi nad własnym synem jednak przybyła do Nurmnengradu z tego co się domyśliła Lily widząc teraz dobrze jego lochy bardzo charakterystyczne dla Voldemorta , który widać zapomniał o swoich śmierciożercach . Bellatrix widać była zaskoczona tą sytuacją jednak zobaczywszy czerwony błysk w oczach Harrego natychmiast podbiegła do Voldemorta by go przytulić . Ostatecznie Bellatrix przyjęła ze spokojem nowy wygląd Voldemorta dający mu nowe rezerwy magiczne , których było pełno w młodym ciele co zamierzał utrwalić jak najszybciej co ma mu umożliwić Lily Potter stojąca teraz przed nim z wyraźną niechęcią wypisaną na jej pięknej twarzy ukochanej Pottera . - Sama nie dasz rady przeciwko mnie i Belli . - odparł miękkim głosem Harry-Voldemort mając nadzieję , że przekona ją by pozwoliła by rzucono na nią Imperius . Skierował różdżkę na nią i wypowiedział te zaklęcie niewybaczalne jednak nic się ku jego wściekłości nie stało i Lily patrzyła na niego z ewidentną drwiną .
- Musisz bardziej popracować nad tym jakie zaklęcia na mnie rzucasz , bo Imperiusowi zawsze się opierałam tak jak mój syn Harry . Harry stał się dla ciebie zagrożeniem i nie poddawał się twojej woli , więc w końcu udało ci się opanować jego ciało i uwięzić jego umysł nie dając mu możliwości obrony . - wydusiła z siebie obserwując człowieka , który pozbawił ją życia i teraz myślał o podporządkowaniu sobie jej za sam fakt przywrócenia Lily życia . Kochała Jamesa bardzo jednak nie mogła pozwolić sobie na zaślepienie .
- Powinnaś być wdzięczna , że czarny pan cię ożywił szlamo . - zatrajkotała Bellatrix próbując rzucić na nią zaklęcie pozbawiające różdżki jednak magia Lily była o wiele silniejsza od niej co nie często zdarzało się u mugolaczek . Granger była dla Bellatrix taką samą szlamą jak pani Potter jednak musiała przyznać , że obydwie dysponują naprawdę silną zazwyczaj nieobecną u osób urodzonych jako dziecko mugoli . Wiedziała jednak o przydatności Lily i nie mogła jej zabić . Jednak właśnie w tym momencie nieoczekiwanie pojawiła się Nimfadora Tonks wraz z Remusem Lupinem , którym pogardzała całym sercem Bellatrix . Lily wykorzystując chwilowe zdezorientowanie Voldemorta i Bellatrix rzuciła Difindo na łańcuchy krępujące Amorę i Fenrira rzucając w tym samym momencie na nich Enervate tak , że para po chwili dołączyła do Lupina i Tonks skupiając na siebie całą uwagę Voldemorta . Voldemort zobaczywszy Greybacka wpadł w furię jednak zobaczywszy Amorę przestraszył się tak by po chwili skraść pelerynę niewidkę zostawiając na miejscu kamień wskrzeszenia i czarną różdżkę pozostawiając właściwie własnemu losowi swoją kochankę .
- Centurion !! - zawołała Lily zobaczywszy jego skórę , która powoli zaczęła się przekształcać . Próbowała jakoś przeciwdziałać całemu procesowi jednak wykorzystując już zaklęcie diagnostyczne odkryła , że to co zaczyna pokrywać skórę chłopaka to łuski bazyliszka bardzo odporne na czarną i białą magię . Proces wreszcie dobiegł końca i cały był pokryty łuskami jednak widać twarz była słabo dotknięta tym procesem , gdyż zachowała swoją normalną postać . Powoli otwierające się oczy Centuriona wskazywały na zmianę taką , że kolor oczu stał się bardziej intensywniejszy i można było dostrzec w nich coś przypominające błysk najcenniejszego diamentu .  Centurion powoli wstał i wziął swoją różdżkę od Lily odczuwając przy tym pieczenie w wszystkich łuskach mimowolnie . Wreszcie wstał całkowicie i z uśmiechem powitał wszystkich zebranych aż wreszcie dostrzegł stojącą hardo po ścianą Bellatrix z wypisaną drwiną na twarzy .
- Myślisz , że te plugawce mogą coś mi zrobić ? - zapytała pewna siebie wyrodna matka Centuriona patrząc na niego jednak z szaloną czułością . - Moja siostra źle cię wychowała Nimfadoro . Powinnam cię wychowywać od urodzenia . - zwróciła się Bellatrix do swojej siostrzenicy radując się z jej wściekłości . Nie był jednak to koniec wszystkich zebranych , gdyż Centurion spostrzegł pod nimi pas teleportacyjny gdzie było widać Hogsmeade z wściekłą Narcyzę Black . Zdziwiona Bellatrix próbowała cofnąć to co się dzieje jednak nie była w stanie zatrzymać pasa teleportacyjnego , którego działanie mogła przerwać jak na ironię Bellatrix jej najmłodsza siostra Narcyza gdzie stała również Andromeda Tonks patrzącą z czułością na swoją córkę przez pas teleportacyjny . Nie trwał ten widok jednak zbyt długo , gdyż wszystkie zebrane osoby zaczęły się zapadać w pasie teleportacyjnym tak by znaleźć się w czarodziejkiej wiosce niedaleko Hogwartu .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz