Draco Malfoy siedząc w lochach w celi w Hogwarcie wysłuchiwał codzienny gwar uczniów , którzy codziennie o tej porze zmierzali w kierunku sali do eliksirów na lekcje z Severusem Snape . Snape był mianowicie ojcem chrzestnym młodego Malfoya jednak nic nie był w stanie zrobić by mógł przebywać na wolność . Uważał jednak , że to lepsze niż Azkaban w , którym ma zostać umieszczony zaraz po ustąpieniu tej wody , która ogarniała obecnie większość lądów . Siedział teraz na pryczy z podkulonym kolanami pod głowę i wpatrywał się w zakratowane okno przez , które widać było doskonale trytońskie jezioro . Rozległo się w tej chwili uderzenie w mury zamku , które sygnalizowało na to , że został zaatakowany przez trytonów co było dziwne zważywszy , że z obecnym dyrektorem Hogwartu mieli dosyć dobre relacje . Draco jednak szybko rozpoznał sytuację , gdy podpłynął tryton do jego okna . Okazało się , że tryton ma czerwone oczy , a także ciało , które przypominało kształtem diabła . Widząc trytona ze strachu próbował wyjść z celi jednak cela była zamknięta magicznie . Woda w tej chwili zaczęła się wlewać do lochów co wskazywało na to , że trytony częściowo naruszyły magię , która chroniła Hogwart przed atakiem ze wszystkich stron . Drzwi celi w tej chwili otworzyły się by wypuścić arystokratę z celi . Okazało się , że to Severus Snape , który kazał mu bezzwłocznie suchym tonem opuścić lochy i kierować się do Wielkiej Sali ochronionej widać . Stłoczeni wszyscy skierowali swój wzrok na Albusa Dumbledore , który według wszystkich wyglądał spokojnie . Ukrywał jednak przed wszystkimi swój niepokój Dumbledore wiedząc o tym , że okazując swoją słabość doprowadzi do powszechnej paniki , a tak to wszystkim dostarczał mimowolnie spokoju bardzo potrzebnego w chwili , gdy Hogwart jest zagrożony przez istoty skażone czarną magią Voldemorta .
- Lochy od tej chwili są ogarnięte wodą w związku z czym są niedysponowane . Trytony opętane przez zwolenników lorda Voldemorta zdjęły magię , która blokowała wejście wody do lochów . Reszta zamku jest bezpieczna i lepiej żeby nikt nie próbował dostać się do lochów . Ślizgoni zważywszy na tą sytuację będą musieli iść spać w Wielkiej Sali chyba , że mają jakiegoś przyjaciela z innych domów . - Dumbledore dorzucił ostatnie zdanie z satysfakcją zważywszy na to , że jego brata Abefortha Dumbledore w młodości bardzo upokorzyli i sprawili , że jest tym kim jest dzisiaj , czyli czarodziejem o zatraconych szansach , które początkowo miał te same co Albus . Abeforth nigdy nie był wdzięczny Albusowi za to , że w jego imieniu dostali od Albusa taką nauczkę , że nie zapomnieli . Młodszy Dumbledore był zły i trudno było mu przyznać , że powinien być wdzięczny swemu bratu . Konflikt o śmierć Ariany doprowadził do jeszcze większego oddalenia braci , które już i tak było duże zważywszy na to zakochanie się Albusa w Grinerwaldzie czego mu nie wybaczył , bo to był jeden ze Ślizgonów . Próbował jakoś przekonać brata , że Gellert nie jest jego wart o czym Albus musiał się dopiero przekonać podczas terroru Anglii przez Gellerta . Wybaczenie Gellertowi sprawiło , że Abeforth już nawet nie próbował odzyskać dobrych relacji z bratem co było dla Albusa do dzisiaj bardzo bolesne i wywoływało poczucie winy . Stał jednak teraz przed tłumem i nie mógł zawieść tych ludzi , którzy przysłali mu do Hogwartu pociechy w zaufaniu , że zadba o ich bezpieczeństwo .
- Mój właściwy odpowiednik obecnie jest z Gellertem Grinerwaldem w Nurmengradzie i nie jest świadomy co robią jego słudzy . - tłum się gwałtownie rozstąpił by ustąpić Tomowi Riddleowi , który patrzył właśnie w tej chwili na Dumbledore natarczywym wzrokiem oczekującym jakiekolwiek reakcji z jego strony .
- Czy wiesz może dlaczego nie jest ze śmierciożercami ? - zapytał Albus schodząc z podwyższenie rzucając na otoczenie Mufflito dzięki czemu nikt nie rozumiał o czym mówią . Ron Weasley i Neville Longbottom jednak wraz z Ginny przełamali działanie tego czaru tak , że również oni rozumieli o co chodzi mężczyznom .
- Odnoszę wrażenie , że Harry traci wolę życia i oddaje już kontrolę Voldemortowi . - odpowiedział Tom Riddle mówiąc najgorsze słowa jakie mogła by usłyszeć ukochana . Dziewczyna była tym zszokowana jednak nie dała się uwolnić łzom , gdyż powtarzała sobie teraz w myślach mantrę , że nie jest tą głupią dziewczyną z przed Komnaty Tajemnic i nie pozwoli więcej sobie na okazaniu słabości o czym nie wiedzieli zarówno Neville jak i Ron , a o Harrym nie wspominając dzięki , któremu miała jeszcze nadzieje na zmianę .
- Dowiedziałem się jeszcze co może uwolnić nas od tej powodzi dzięki Centurionowi . Draco Malfoy trzyma konieczny do tego przedmiot przy sobie . - dwaj czarodzieje zdjęli w tej chwili zaklęcie skupiając wzrok na młodym Malfoyu . Draco próbował wydostać się z Wielkiej Sali , lecz tłum nie pozwalał mu wyjść . Ron i Neville zaczęli w tej chwili go szarpać chcąc by ta rzecz o , której mówił Riddle i Dumbledore wypadła z jego kieszeni . Wreszcie po wielu bezskutecznych szarpaniach z kieszeni wyleciało mu coś fioletowego przypominającego cierń róży wyglądającej bardzo niepozornie mimo charakterystycznego koloru jakiego nie ma żaden zwykły kwiat , a tym bardziej magiczny . Ron próbował go podnieść jednak nie mógł , gdyż jego ręka jakby przechodziła przez cierń nawet go nie dotykając . Neville również skierował rękę w kierunku ciernia jednak złapał go normalnie wywołując zdziwienie u Rona co kompletnie zaskoczyło samego Riddle .
- Połączenie obu bliźniaczych cierni to jedno . Jednak dostarczenie go do wodnej skały nie oznacza końca kłopotów . - powiedział tylko tyle Tom Riddle , gdy znaleźli się na osobności by nikt nie mógł posłuchać ich rozmowy , a bardziej monologu przez brak odpowiedzi ze strony Neville , który był zbyt skupiony na słuchaniu tego co miała mu do powiedzenia dobra strona Voldemorta pomagająca teraz Dumbledorowi .
- Co to znaczy Neville ? - zapytał Ron , gdy leżeli już w łóżkach w swoim dormitorium , gdy już wszyscy zasnęli żeby nie wywołać niepotrzebnych plotek będącymi źródłem wielu nieustających obecnie problemów .
- Tworzę z Malfoyem coś co potrzebne jest Voldemortowi . Ten cierń ma pokrzyżować plany Voldemorta . - tylko tyle powiedział Neville , bo natychmiast ogarnął go sen . Ron długo wiercił się na łóżku aż wreszcie zasnął śniąc koszmary o sytuacji Hermiony w Malfoy Mayor o czym jednak zapomniał jak się obudził kompletnie niewyspany . Obudził się w środku nocy i nie mógł więcej zasnąć wiedząc , że jak zaśnie znowu zobaczy tortury Hermiony czego nie może znieść .
Znowu dostajecie za późno rozdział . Nie wiem jakim cudem , ale może przez zbliżające się wakacje . Kolejny raz bez Centuriona jednak pojawi się w następnym rozdziale , ale nie sam . No cóż do następnego rozdziału :) .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz