Centurion miał opuścić wcześniej Hogwart niż pozostali. Było mu z tego powodu przykro, bo zostawi przyjaciół. Teraz przynajmniej ma ojca, ktory sie bedzie o niego troszczyła. Żal mu bylo opuścić zamek. Tyle pięknych chwil spędził w tych murach z Luna Lovegood, która opuszcza zamek w tym samym dniu, bo jej ojciec Ksenolofilius Lovegood zachorował na groźną chorobę. Dumbledore wstrząśnięty stanem Lovegooda zgodził sie na wcześniejsze opuszczenie zamku przez Lunę. Centurion spakował momentalnie wszystkie rzeczy i wyszedł z dormitorium odprowadzany przez drwiące spojrzenia Ślizgonów. Nie nie czuł sie z Tym dobrze, że akurat teraz musi opuścić Hogwart, ale nie nie chciał już ludzkiego cierpienia. Musiał doprowadzić do zjednoczenia horkruksów do końca . Dlatego przechodząc do Wielkiej Sali, a następnie na błonia czekał na Toma Riddle'a. Niebo bylo pokryte rozmaitymi gwiazdami, które przypominały mu Laure Lovegood. Była jego pierwszą prawdziwa miłością i obiecał sobie, że pokocha Lunę tak Jak Laurę z wzajemnością. Mu Luna przypominała aż za bardzo swoją matkę, by kochał ją szczerym uczuciem. NIE dlatego, że przypominała mu Laurę, ale za to kim jest . Czekał teraz na ojca stojąc na błoniach pokrytych trawą, która stawała się coraz bardziej wilgotna. Wreszcie Tom się pojawił by następnie mogli teleportować się do Egiptu. Egipt był zupełnie innym miejscem niż Szkocja. Gdzie okiem sięgnął widział tylko Skały i piach. Dopiero po chwili dostrzegł, że stoją przed masywną skałą dającą im Teraz cień. Nie było w pobliżu nikogo, bo nikt się nie zapuszczał w pobliżu z powodu pustyni, która ich dzieli od najbliższego Miasta. Poczuł w tej chwili jak Światło opala jego twarz.
- Zdejmij szaty, bo tam gdzie wejdziemy bedzie cieplej. - Odparł uśmiechnięty Tom zdejmując szaty by następnie transmutować ja w typowe ubrania na ludzi pustyni. Chłopak postąpił za przykładem Toma i zrobił to samo wiążąc jednak na czole opaskę .
- Odkryłem tą skałę przed pracą u Burgina & Burksa. - rzekł Tom naciskając jakieś miejsce w skale ,która po chwili zaczęło się odsuwać . W środku panowały prawdziwie egipskie ciemności, które po chwili zostały oświetlone przez zapalone za pomocą magii pochodni. Ściany wyglądały imponująco, bo były zbudowane z szlachetnych kruszców. Nie było widać na nich żadnego upływu czasu jakby ktoś je regularnie odwiedzał. Przechodząc przez dziesiątki korytarzy odkryli w końcu drzwi, które były naznaczone hieroglifami. Zapadły ponownie ciemnosci w chwili, gdy Tom dotknął drzwi naznaczonych hieroglifami. Rozległo się w tym momencie trzęsienie ziemi. Nic na szczęście nie spadło z sufitu, lecz drzwi się otworzyły by wypuścić olbrzymie masy wody . Sytuacja nie wyglądała dobrze, bo woda ich mogła zatopić , lecz przezorni teleportowali się na Szczyt Skały , gdy tylko głowa była już nad powierzchnią wody . Pojawił się teraz piorun na niebie przez co po chwili zaczął padać mocny deszcz. Zanim się teleportowali z Egiptu zobaczyli jak wszystko co ich otaczało zostało zatopione. Powrócili wtedy do Little Hangleton do swojego Domu i zasnęli. Obudziła ich woda powoli wlewająca się do budynku . Nie mieli czasu i szybko wsiedli na miotły i wylecieli z Little Hangleton, które stopniowo zaczęło być zalewane przez ogromną masę wody. Lecąc po drodze do Hogwartu zobaczyli, że większość powierzchni kraju została zalana przez morze. Ocalałe od wody były tylko miasta i wysokie budowle gdzie była skupiona największa liczba ludzi. Przelatując nad każdym miastem poczuli strumień wody, który bezskutecznie próbował uderzyć w mieście, które było ochronione przed zalaniem czarami. Dotarli wreszcie do Hogwartu, który okazał się w tym momencie wyspą odizolowaną od innych miast.
- Nie wiedziałem, że się tak może stać. - zarzekał Tom Riddle.
- Każdy popełnia błędy. Równie dobrze ktoś mógł podrzucić ci informacje o Piramidzie Furmantu chcąc własnie tej powodzi. - Odpowiedział Centurion, gdy lądowali na błoniach.
Okazało się na szczęście, że drzwi do Wielkiej Sali były otwarte. Jednak się zdziwili tym co zobaczyli. Wielka Sala była wypełniona rodzicami również mugolskimi rodzicami uczniów. Wszyscy byli przerażeni tą powodzią jednak, gdy zobaczyli Centuriona odsuwali się na bok przez chłopak by mógł przejść. Zadowolony z tego Centurion podszedł z Tomem do postumentu na, którym stał Albus Dumbledore, który próbował bezskutecznie z pomocą nauczycieli uspokoić tłum. Po wielu próbach w końcu udało się uspokoić tłum, który dosiadł się do powiększonych stołów. Dostrzegł w tej chwili Centurion, że Harrego nie ma w tym pomieszczeniu. Zostawił w Wielkiej Sali Toma Riddle'a i sam poszedł szukać Harrego. Trwało to długo aż wpadł do głowy dziwny pomysł, że przecież może być w Komnacie tajemnic, bo nie było go w Pokoju Życzeń. Znalazł migiem właściwą łazienkę i nie zwracając uwagę na Jęczącą Martę zasyczał patrząc na umywalkę. Rozsunęły się jednego ukazując wejście do legowiska dawno zmarłego bazyliszka co było łatwe do odgadnięcia, bo jego jad zachowywał swój zapach nawet po śmierci.
Napiszcie proszę jeśli znajdziecie literówki itp . Coś się stało z blogspotem i zanim wstawiłem ten rozdział musiałem go poprawiać , ale możliwe , że jeszcze coś jest do poprawienia . Jeśli chodzi o piramidę Furmantu to PRAWDOPODOBNIE nie pojawi się w tej części . Jeśli nie będzie w Cierniu Różu to na pewno będzie w ewentualnej kontynuacji .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz