Dostrzegł następnego dnia wieczorem wilkołaka przez okno podczas kolacji przechodzącego przez Zakazany Las z śmierciożercami . Nie wyglądali oni na zbyt zadowolonych z tego , że nie ma z nimi Voldemorta , lecz nieubłaganie zbliżali się do szkoły . Wszyscy nagle za przykładem Centuriona też spojrzeli przez okno śmierciożerców , którzy już byli pod murami zamku . Rozległ się popłoch wśród uczniów , który nie była w stanie uciszyć Dolores Umbridge . Uczniowie wybiegali w popłochu , gdy nagle mówił poprzez Sonorus Harry Potter .
- Jesteście dziećmi wolnego świata czarodziejów . Czy chcecie to zaprzepaścić na rzecz tyranii Voldemorta mimo , że jesteście się w stanie obronić ? - przemawiał Harry . - Niech uczniowie młodsi od piątego roku udają się do dormitorium . Starsi niech pomagają nauczycielom w ochronie zamku . - Harry zdjął z siebie Sonorus . Młodsi uczniowie próbowali się wykręcić temu , lecz byli wychwytywani przez prefektów i nauczycieli .
- Potter mamy czas . Wezwiemy aurorów na pomoc . - próbowała przejąć kontrole nad sytuacją Umbridge podnosząc głos .
- Proszę nie przeszkadzać w obronie zamku . - Harry w tym momencie wybiegł z zamku by zacząć walczyć . Centurion też do niego dołączył jednak zanim wyszedł przy pomocy różdżki wyrysował runę krwawej tarczy , które odcinała zamek od śmierciożerców . Chłopak został sam z Harrym by walczyć przeciw śmierciożercom .
- Widzę , że postanowiliście sami się nam wystawić . - odparł przywódca śmierciożerców Greyback .
- Widać umiecie myśleć bez Voldemorta . - zripostował Centurion .
Właśnie w tej chwili klątwa z dynamiczną prędkością pędziła w kierunku Centuriona , lecz nie trafiła go , bo w momencie zbliżenia się do chłopaka pojawiło się znikąd widmo piramidy , która odbiła klątwę raniąc Lucjusza Malfoya . Rozległa się teraz prawdziwa walka , którą początkowo wygrali chłopacy . Jednak , gdy śmierciożercy ich okrążyli na miotłach przylecieli do centrum walki Ron Weasley , Hermiona Granger , Luna Lovegood i Ginny Weasley .
- Mówiliśmy przecież , że macie zostać w zamku . - wściekł się Ron , gdy zsiadł z Hermioną z miotły natychmiast kierując różdżkę w stronę śmierciożerców rzucając Drętwotę .
- Nie mogłam pozwolić by mój chłopak tutaj zginął . - podbiegła i przytuliła się do Centuriona Luna .
- Mamy coś innego na głowie Ron . - śmierciożercy powoli wszyscy skierowali na nich różdżkę . Pierścień Gaunta , który sobie zachował zaczął świecić oślepiającym blaskiem z , którego wydobywał się głos : Złapcie się za ręce . Osoby otoczone przez śmierciożerców złapały się za ręce by następnie chłopacy unieśli różdżkę z , którego wydobywało się nieznane zaklęcie o koloru piasku pustyni , który uformował się w końcu w piramidę , która zamknęła ich jak w kokonie . Niestety chłopacy nie byli teraz w stanie opuścić różdżki co spowodowało , że zaklęcie trwało . Hermiona nieprzekonana co do tej tarczy myślała , że przetnie tarczę Difindo jednak zaklęcie opuściło tarczę i trafiło w szyję Macnaira , któremu została odcięta głowa , a z miejsca ucięcia zaczęła wylatywać woda niczym fontanna . Pojawiła się w tym momencie Bellatrix Lestrange matka Centuriona i skierowała na syna różdżkę wypuszczając z niej Crucio . Zaklęcie niewybaczalne trafiło w tarczę , lecz nie mogąc się przez nią przedrzeć odbiło się od niej z taką siłą , że pięciu śmierciożerców znalazło się pod wpływem Cruciatusa co wyłączyło ich z walki .
- Luno chwyć moją różdżkę . - w tym momencie ciężar utrzymania tarczy przeszedł na dziewczyny . Centurion wyszedł z tarczy wbrew protestom reszty . Miał pomysł jak może wypędzić śmierciożerców z błoni , ale musiał ich w tej chwili opuścić . Śmierciożercy właśnie w tej chwili chcieli rzucić w niego zaklęcie , lecz chłopak był szybszy i się teleportował . Teleportował się tam gdzie wyczuwał za pomocą umysłu Harrego swojego ojca . Okazało się , że jest na Ministerstwa Magii i stoi na przeciwko Albusa Dumbledore , który trzymał w dłoni dobrze znaną Centurionowi przepowiednie . Patrzyli na siebie czujnie by poczekać kto zrobi pierwszy ruch .
- Centurion ! - powitał go uprzejmie Voldemort .
- Ojcze jeszcze możesz wyrazić skruchę . - powiedział Centurion patrząc w oczy swojemu ojcu .
- Skrucha mnie doprowadzi do słabości , a przez to do śmierci , która jest największą ludzką słabością . Jestem najpotężniejszy , bo odkryłem sekret nieśmiertelności - nadal czujnie skupiał swoją uwagę na Dumbledore .
- Być może tato . Poznaj samego siebie . - wyszedł w tej chwili z kominka Tom Ridlle .
- Kim jesteś ? - zapytał przerażony Voldemort .
- Zostałem stworzony z większości horkruksów . Brakuje mi jeszcze trzech cząstek duszy , które mam nadzieję , że powiesz gdzie są poza tym , że w tobie . - uśmiechnął sie Tom Riddle .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz