wtorek, 24 grudnia 2013

Zdrada

Centurion Riddle nigdy nie miał dobrych świąt . Spędzał je zawsze sam , gdyż jego ojciec czarny pan od dwóch miesięcy nie dawał znaku życia . Matka z tego co się dowiedział została zamknięta w Azkabanie za doprowadzenie do utraty zmysłów Franka i Alicji Lonbottomów . Szczerze chłopak nienawidził rodziców , gdyż zawsze jak oni byli w domu na zmianę rzucali w niego Cruciatusem na , które uodpornił się nie pamiętał kiedy , gdyż wtedy stracił przytomność jednak nie czuł już wtedy cielesnego ani psychicznego bólu . Teraz spoglądał z nienawiścią na portret swojej matki Bellatrix , która rzucała na niego kąśliwe spojrzenie jednak je ignorował do czasu . Usłyszawszy krzyki mugoli dochodzące z piwnicy wprawiły go w taki gniew , że jego dzika magia spaliła obraz zostawiając po nim jedynie popiół . Ojca znienawidził jednak dopiero wtedy , gdy ten zabił jego ukochaną , która była mugolką co nie zgadzało się z poglądami ojca o niemieszaniu się z jugolami . Dowiedział  się Voldemort o wybrance syna podczas nauki oklumencji . Od tego czasu magia umysłu Centuriona przybrała na sile tak , że nawet Voldemort nie mógł się z nim w tym równać . Teraz właśnie siedząc na dywanie w domu w Little Hangleton spoglądał na ustrojoną przez siebie choinkę . Jako , że nie było innych ozdób oraz jego różdżka gdzieś zniknęła nie mógł zmienić koloru ozdób , wiec został na nich kolor Avady z domieszką na łańcuchach prawdziwego srebra . W tym momencie dostrzegł przechadzającego się po wiosce Albusa Dumbledore . Chłopak wyszedł i dogonił spacerującego dyrektora .
- Witaj Centurionie  . – odparł chłodno Dumbledore .
- Słyszałem o tym co się stało z moim ojcem na Dolinie Godryka . – wypalił Centurion .
- I co w związku z tym ? – zapytał pełen rezerwy dyrektor .
- Chciałbym znać prawdę o tym co się stało z moim ojcem . – gestem zaprosił do swego domu dyrektora .
- Całkiem ładny dom jak na Toma . – rzekł w zamyśleniu Dumbledore wchodząc do salonu . Centurion nie mając różdżki rzucił bezróżdżkowo zaklęcie sprzątające by salon wyglądał w miarę normalnie .
- To powie mi pan o moim ojcu . – poprosił Centurion siadając na fotelu .
- Wiesz czym jest ten pierścień ? – zapytał dyrektor siadając na fotel .
- Tak to jest horkruks mojego ojca . – rzekł niepewnie Centurion zdejmując z palca pierścień Gaunta .
- Czemu go nie zniszczyłeś jeszcze ? – zapytał pobladły Dumbledore .
- Magia krwi mi na to nie pozwala . – wyznał Centurion .
- Zróbmy tak . Ja powiem ci wszystkie okoliczności śmierci Potterów , a ty mi dasz ten pierścień . Złóżmy sobie przysięgę wieczystą żeby nikt się o tym nie dowiedział . – rzekł poważnie dyrektor .
- Ale nie mamy gwaranta . – rzekł Centurion przerażony sytuacją .
- Teraz mamy . – rzekł dyrektor wskazując na skrzata domowego , którego wcześniej nie było .
Centurion i Dumbledore złączyli w tej chwili ręce przysięgając o zachowaniu w tajemnicy rozmowy o Potterach i pierścieniu . To były jedne z najlepszych świąt Centuriona , gdyż przeczuwał , ze w ten sposób zrobi coś dobrego dla czarodziejów jak i mugoli . 
Wesołych świąt czarodzieje . Wszakże to nie jest kolejny rozdział , ale może przybliżyć wam trochę Centuriona .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz