piątek, 13 grudnia 2013

Rozdział IV : Głupota arystokraty

- Czego chcecie Gryffiaki ? – zapytał zdziwiony Centurion Riddle obserwując otaczających go uczniów z domu lwa . Nie był osobą zbytnio ufną i , dlatego z podejrzliwością na nich zerkał .
        - To było genialne Centu… - Riddle nie lubiąc brzmienia pełnego swego imienia przerwał jej głos należący do Patil próbującą się do niego dobić przez krąg Gryffonów jako jedyna Krukonka .
        - Nie mów Centurion dobrze . – poprosił Riddle . – Mów mi Cenci Crengii . – w tym momencie jak prawdziwy arystokrata uniósł jej dłoń by następnie pocałować w jej dłoń z jędrną skórą .
           - Dobrze Cenci . – odpowiedziała onieśmielona takim zachowaniem Hermiona nabierając na policzki rumieńców tak , że zawstydzona opuściła na chwilę głowę by pozbyć się rumieńca .
            - To może przejdźmy na ty ? – zaproponował Potter kierując w jego kierunku swoją dłoń .Wiedzieli obaj od przybycia Centuriona , że w końcu do ich spotkania musiało dojść szybko .
          - Niech wam będzie , ale chyba zdajecie sobie sprawę co oznacza w Hogwarcie przyjaźń Gryffonów ze Ślizgonem . - zauważył Riddle obserwując Harrego , który widać się tym nie przejął .
         - Skoro pokonał Harry Voldka cztery razy to poradzi sobie z Hogwartem nie ? – odpowiedział Ron nie zdając sobie sprawy co właśnie powiedział . Riddle właściwie nie wiedział nic o życiu Pottera i go zdziwiło , że tyle razy stanął przeciwko jego ojca i nadal tu stał na tutaj przed nim żywy .
         - Ale Cedrik musiał umrzeć . – usłyszeli zapłakany głos należący do blondynki prawdopodobnie z Ravenclawu . Nie wiedział kim jest ten Cedrik jednak jak domyślał się miał coś z nim wspólnego Potter , ponieważ słysząc to zobaczył jak twarz Pottera twardnieje ukazując jaki to miało na niego wpływ . Podeszła do nich blondynka o niebieskich oczach . Wyglądała jakby miała pochodzenie pozaeuropejskie z powodu charakterystycznej twarzy jaką mają mieszkańcy Azji .
          - Cho Cedrik powróci w pochodzie zmarłych . – rzekła marzycielsko Luna Lovegood , która widocznie nie była z nim jakoś szczególnie związana jednak widać było jej smutne oczy .
          - A ty się nie wtrącaj dziwaczko . – krzyknęła ze łzami w oczach wściekła Cho Chang , która jako jedyna w szkole jak uważała miała prawo do jego opłakiwania . Centurion domyślił się po chwili , że dziewczyna go kochała i dzięki temu tak cierpi . Osobiście tylko raz się zakochał jednak długo już o tym nie rozmyślał , a poza tym to szybko minęło przez aktywność Voldemorta .
      - Jeśli będziesz tak się użalała nad sobą to nie zdziw się jeśli dopadnie cię jego zabójca . – odparła z powagą na twarzy Luna , która widocznie nieświadomie ją wkurzyła co zobaczył widząc jej twarz .
           - Luna wszędzie cię szukałam . – przybiegła właśnie do nas siostra Rona Ginny Weasley o płomienistych włosach , która nadal zerkała na niego z dużą dozą podejrzliwości i nieufności .
           - W porządku już możemy iść . – odparła Luna dając się pociągnąć za rękę Ginny , która kompletnie ignorowała Centuriona zabierając ze sobą Lunę spoglądającą na niego jakoś dziwnie .
            - Nie powinna się zadawać z tą dziwaczką Ginny . – mruknął oburzony pod nosem Weasley , który jak uważał starszy brat miał prawo wpływać z kim Ginny będzie się przyjaźniła i umawiała .
            - Nie możesz zaakceptować Luny , a możesz zaakceptować mnie ? – zapytał jednocześnie Harry jak i Centurion , którzy poczuli się solidarni względem Luny wiedząc co ona może czuć .
           - Wy to co innego . – rzekł speszony Ron unikając ze wstydem ich spojrzenia jakby powiedział coś nie tak . Nikt się nie dziwił Ronowi takiego zachowania , ponieważ tak naprawdę poza jego skromnymi warunkami życia tak naprawdę nikt się go nie przyczepiał za głupoty .
            - Syn czarnoksiężnika i dziecko przepowiedni to co innego ? – zapytał Riddle dopiero po chwili zdając sobie sprawę z tego co powiedział o Harrym , który nie miał widocznie o tym pojęcia .
         - Jakiej przepowiedni ? – zapytał ze dziwieniem Potter spoglądając na Centuriona zaskoczony .
         - Jestem związany przysięgą wieczystą przez Dumbledore . – rzekł beznamiętnie Centurion . Chłopak w tej chwili zbliżył swoją różdżkę do głowy i skupił umysł na wydaniu wspomnienia . Gdy wreszcie zakorkował wspomnienie we fiolce podał je pannie-wiem-to-wszystko . – Nie mogę wam powiedzieć nic o przepowiedni ani o przysiędzę , ale mogę wam dać wspomnienia . – oddalił się Riddle zostawiając w szoku trio Gryffonów powiewając swym czarnym płaszczem .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz